Przychodzę dziś do Was z prostym, tanim, ale trochę… śmierdzącym sposobem na pozbycie się kamienia z muszli toaletowej.
Nasza muszla toaletowa dorobiła się kamienia w dosyć krótkim czasie, co nieco mnie zastawia, bo mamy dwie toalety i druga, ten sam model, nie ma ani grama kamienia. No ale do brzegu! Postanowiłam w końcu zabrać się za ten paskudny kamienny osad, którego za żadne skarby nie idzie doszorować tradycyjnym płynem do mycia toalet.
Jak to zrobić?
Kup litr octu, rolkę ręcznika papierowego i rękawiczki. Listki ręcznika moczymy w occie i okładamy muszlę takim „pachnącym” i klejącym papierem. Jak to ma wyglądać? To zobaczysz na Stories TUTAJ. Resztę octu, która nam zostanie po takiej kąpieli ręcznika papierowego, można po prostu wlać do muszli. Następnie polecam obłożyć muszlę szczelnie folią spożywczą lub aluminiową, by zminimalizować uciążliwość zapachową. A chyba nie muszę pisać, jak pięknie pachnie ocet.
Tak przygotowaną toaletę zostawiamy na minimum 6 godzin. Ja zostawiłam ją na całą noc. Czy warto? TOTALNIE! Po kamiennym osadzie nie ma u mnie śladu. Wystarczy zdjąć ręczniki i przejechać palcem (w rękawiczce oczywiście) i kamień schodzi natychmiast!
Po takim czyszczeniu zostaje nam już tylko tradycyjne mycie toalety.