Pomysły na nieoczywiste prezenty. Nie tylko świąteczne

21 listopada 2020

Zbliżają się Święta, wszędzie można więc przeczytać o pomysłach na prezenty dla naszych bliskich. Na blogach roi się od „prezentowników” dla niej, dla niego, dla chłopca, dla dziewczynki, babci, dziadka, wujka i siostry kuzyna 😉 Nie do końca rozumiem sens robienia 30 zestawień z prezentami, ale każdy robi to co lubi i dlatego świat jest taki piękny 🙂

Ja postanowiłam pokazać Wam kilka pomysłów na prezenty, które mają szansę sprawić radość Waszym bliskim. Może sami znacie te produkty i wykorzystujecie je jako prezenty? Zaznaczam, że nie jest to tekst sponsorowany i nikt nie zapłacił mi ani grosza za to, że znalazł się na tej liście 😉 Dodam też, że bardzo zachęcam Was do pytania bliskich o to, co chcą dostać w prezencie. To zawsze najlepsza droga do wywołania radości 🙂

Puzzle dla malucha z Pepco

To jest absolutny hit. To nie są zwykłe puzzle, jakich na rynku jest mnóstwo. To puzzle, które po pierwsze kosztują całe 5 złotych (PIĘĆ ZŁOTYCH!), po drugie świetnie sprawdzą się już u kilkunastomiesięcznego malucha, a po trzecie przydadzą się nie tylko w domu, ale też w podróży. Dlaczego są hitem? Bo są na drewnianej podkładce z wzorem, który znajduje się na puzzlach. Dzięki temu dziecko wie, gdzie dokładnie ma położyć puzzelek, a wszystko ładnie trzyma się w obrębie tacki. Klara dostała takie puzzle jakiś rok temu i podbiły nasze serca. Nie miałam pojęcia, gdzie można je kupić. Szukałam w internecie i nie znalazłam nic podobnego. Aż tu jakiś czas temu zobaczyłam je w Pepco. SZOK i niedowierzanie. 5 złotych, wiele wzorów! Oczywiście kupiłam dwie sztuki. Sprawdzają się świetnie w aucie, gdzie przy mojej pomocy (trzymam tackę) Klara sama układa cały wzór. Myślę, że będą podobać się nie tylko roczniakowi, ale nawet 3-latkowi 🙂

Smakowe miody

W naszym domu miodu używa się przede wszystkim do herbaty. Bywa, że dodaję go do wypieków lub do buraków podsmażanych na patelni. Do tej pory używaliśmy klasycznego miodu, najczęściej z zaprzyjaźnionej pasieki. Polecono mi jednak miody z Pasiek Rodziny Sadowskich (TUTAJ) i się zakochałam! W ofercie są miody, oleje czy propolis. Ja postawiłam na miód z maliną (do herbaty po prostu idealny) oraz miód z kakao, który… rozpływa się w ustach. Można go jeść łyżkami. To taka miodowa odmiana Nutelli. Myślę, że świetnie sprawdzi się w połączeniu z mlekiem, będzie też idealny do ciast. Odstawiłam go wysoko na półce, co by mnie nie kusił 😉 W prezencie kupiłam natomiast zestawy miodów – pięknie spakowane, z drewnianą łyżeczką. Wybrałam m.in. miód z imbirem i czosnkiem, który jest świetny na odporność. Ceny różne – każdy znajdzie coś dla siebie.

Fotokalendarz

Od kiedy urodziła się Klara, fotokalendarz to obowiązkowy punkt programu wśród naszych prezentów dla bliskich. Pierwszy zamawiałam w empiku i nie ukrywam, że nie powalił mnie jakością. Nie pamiętam ile kosztował, ale wtedy wydawało mi się, że to sporo pieniędzy. W tym roku, drugi raz, zamówiłam kalendarz w colorland.pl (konkretnie TAKI). Zawsze robię to w listopadzie, by mieć gwarancję, że zamówienie dojdzie na czas. Także w listopadzie są już konkretne promocje i można kupić kalendarz za całkiem niezłe pieniądze. W moim przypadku to 39 złotych i uważam, że są warte ceny. Do wyboru jest mnóstwo szablonów, wystarczy dodać swoje zdjęcia, zapisać projekt, opłacić i już – kalendarze po kilku dniach będą u nas. Zadowolenie babć, dziadków, cioć i wujków stuprocentowe 🙂

Pachnąca świeca

Nie znam osoby, która nie lubi zapachu pachnącej świecy i widoku jej płomienia. Nawet mój mąż, typ zero romantyka, wieczorem odpala świecę 🙂 Pachnących świec na rynku jest mnóstwo. Od tych mniej ekologicznych do tych super eko. Te w niższych cenach można znaleźć np. w Pepco lub Action (ta wielka ze zdjęcia kosztowała w Action około 20 złotych). Świece warto kupować w TK MAXX, bo są zdecydowanie tańsze niż w sklepach ze świecami, choć oczywiście nigdy nie wiesz na co akurat trafisz. Ja często kupuję tam świece WoodWick, Yankee Candle czy Kringle. Z takich mniej „oklepanych” świec polecam sojowe produkowane przez Pachnący Kociołek. Od samego patrzenia na ich zdjęcia robi mi się ciepło i wchodzę w dobry nastrój. Szarlotkowa, Piernikova, ale też „Expecto Patronum”, „Amortencja” i „Wywar z mandragory”. Fanów Harrego Pottera chyba nie muszę specjalnie zachęcać 🙂

Zestaw do brush letteringu

Czym jest brush lettering? To nic innego jak odmiana kaligrafii, a więc odręcznego, pięknego pisania, wykonywana przy pomocy pędzelka. Jest na to coraz większa moda, a skoro jest moda, to jest na rynku coraz więcej produktów z tym związanych. Nie brakuje specjalnych pisaków – brushpenów, które mają końcówki właśnie jak pędzelki. W zależności od dociśnięcia uzyskujemy różny efekt na kartce. Od pewnego czasu chciałam spróbować i znalazłam zestaw pisaków w pięknych kolorach oraz „zeszyt ćwiczeń”. Razem wyszło około 100 złotych i uznałam, że to zdecydowanie za dużo jak na kaprys, który pewnie skończy się po chwili próbowania 😉 I tutaj z pomocą przychodzi Pentel i ich zestaw brushy do letteringu wraz z zeszytem ćwiczeń (TUTAJ). Cena takiego zestawu 4 pisaków wraz z zeszytem to z przesyłką około 45 złotych. Myślę, że jak na początek w zupełności wystarczy, a może przyczynicie się takim prezentem do rozwoju pasji u Waszych bliskich 🙂

Bransoletka (i nie tylko) LEGO Dots

Czy są tu miłośnicy klocków LEGO? Nie, nie ci dorośli. Myślę, że dorosły miłośnik klocków LEGO nie ucieszyłby się z takiej bransoletki. Ale już dzieciaki od 5 lat w górę jak najbardziej. Klara jest jeszcze za mała na taką bransoletkę, bo składa się ona ze zbyt małych elementów, które obawiam się, że mogłyby wylądować w buzi lub nosie i to słabo by się skończyło. Bransoletka składa się z opaski, do której montuje się przeróżne elementy nazywane Dots. Taki zestaw kosztuje około 25 złotych. Bransoletka to pewnie atrakcja głównie dla dziewczynek, ale widziałam, że chłopcy też je noszą (np. wersję sportową lub z cudami kosmosu). Opcji jest jednak więcej. Serio Dots to nie tylko bransoletki. Są też stojaki na biżuterię, ramki do zdjęć czy organizery na biurko. Wszystkie je można udekorować „dotsami” według własnego uznania, co na pewno pozwoli dzieciom popuścić wodze fantazji. Znajdziecie je TUTAJ choć polecam poszperać, na pewno znajdziecie je taniej.

Planszówki

Bez względu na to, czy chcecie obdarować dziecko czy dorosłego – gra planszowa zawsze będzie dobrym pomysłem, ale tylko dla osób, które lubią tego typu rozrywkę 🙂 Na rynku jest miliard gier i trudno mi wskazać, która będzie dobrą opcją dla Waszych bliskich. Tym bardziej, że sama posiadam w domu jedynie Rummikub (swoją drogą to świetna gra!). Gdybym miała wskazać wciągającą grę, która ma szansę zaangażować dzieci od 7-8 lat i dorosłych jednocześnie, byłoby to Ubongo 3D. Coś dla miłośników przestrzennych figur. Nieco młodsze dzieci, tak od 5-6 lat, świetnie poradzą się z „Wsiąść do pociągu. Pierwsza podróż”. „Wsiąść do pociągu” to cała seria gier, które zapewnią godziny dobrej zabawy całej rodzinie. Jeszcze młodsze dzieci na pewno ucieszą się z Dobble Kids. Nigdy nie zapomnę, jak znajome 5-latki rozwalały nas w Dobble tak, że nie wiedzieliśmy co się dzieje 😉

Książki DIY

Jeśli macie w swojej rodzinie kobiety, które chciałyby spróbować szeroko pojętego craftingu (m.in. szycia na maszynie czy szydełkowania) idealną opcją będzie książka „Krafting. Kreatywne DIY dla każdego”. Autorka przygląda się różnym technikom rękodzielniczym i daje jasne wskazówki, dzięki którym samodzielne zabarwimy ubrania na ulubiony kolor czy uszyjemy prostą maskotkę. Choćby TUTAJ obecnie można nabyć książkę w promocyjnej cenie. Inną opcją książkową DIY jest „Domowe kosmetyki na skórę i włosy – zrób je sam”. W środku ponad 100 przepisów na naturalne kosmetyki, które świetnie sprawdzą się w codziennym użyciu zamiast tych drogeryjnych. Do nabycia choćby TUTAJ.

Prezent ratunkowy: karta podarunkowa

Ktoś mi kiedyś powiedział, że kupowanie karty podarunkowej w prezencie to wyraz braku kreatywności. Moim zdaniem jest zupełnie odwrotnie. Karta podarunkowa do właściwego sklepu to gwarancja radości obdarowywanego. Serio! Możliwości jest ogrom. Można kupić kartę podarunkową do konkretnego sklepu lub coraz częściej do całego centrum handlowego, dzięki czemu obdarowana osoba będzie mogła wykorzystać środki dokładnie tam, gdzie jej się podoba. Karty podarunkowe wprowadzają w zasadzie wszystkie sklepy: od ubraniowych, przez sprzęt AGD i RTV, po kosmetyki, markety budowlane i sklepy spożywcze. Dla mnie danie komuś w prezencie takiej karty to nie ujma, a pewność, że ktoś się ucieszy. Sama uwielbiam je dostawać!

Może dzięki mojej krótkiej i chyba nieco nietypowej liście wpadniecie na jakiś pomysł na prezent dla swoich bliskich, czego Wam życzę 🙂